Czesc Ekipa. Wrocilem wczoraj z LA bez nurkowania w Atlantyku, inaczej to bym puszczal banki ("n" z kreska) a nie pisal na komputerze, jest piatek, jutro odbieram stara nie w sensie wieku oczywiscie kumpelke z lotniska przylatujaca z daleka, pijemy szampanka a w niedziele jade samochodem do Mamy do Jaworzna. Mama bedzie miala operacje oka i trzeba tam pobyc. I pobede z przyjemnoscia. Mama czyta jedna ksiazke dziennie, laski w osiedlowej bibliotece sie jej boja bo Mama ma zabijajace pytania na temat nowych edycji i autorow o ktorych laski nawet jeszcze nie slyszaly wiec oczy sa oczywiscie witalne w tym kontekscie. Dajcie znac kto tam jest gotowy na malego Zywca w ciagu najblizszych 20 dni. A propos, widzicie? Mozna rowniez pisac o codziennosci. A nikt nie pisze.
Ciao,
Zby