piątek, 16 lipca 2010

Biegnij, Forest, biegnij... (1)

Sprawilem sobie juz dobrych kilka lat temu takie ustrojstwo do mierzenia szybkosci bicia serca jak biegam, taki pasek na klate i zegarek na reke. Pan doktor mi doradzil zeby nie przekraczac pewnych limitow poniewaz w moim wieku mozna ewentualnie zostac lezec na stale na chodniku. Przy tym ten "zegarek" ma taki prosty GPS ktory zapamietuje trase, szybkosc i inne drobne parametry. No i niby to wszystko i nic ciekawego. A ostatnio "odkrylem" istniejaca juz od lat strone, ktora pozwala przedstawic w sposob bardzo wizualny te wszystkie dane. I okazalo sie ze mam kolekcje fajnych "wybieganych" miejsc. Prezentuje Wam pierwsze, nie chronologicznie ale jakby jeszcze w wiadomosciach z Mundialu, Kapsztad kolo Stadionu Green Point, ktory byl wtedy jeszcze w budowie. Kliknij tutaj a potem najlepiej w "Satellite" nad mapka bo wtedy wyswietla sie zdjecie z satelity (normalnie, jak to w Googlu)  i ladnie wszystko widac jak na dloni. I mozna "zoomowac" i chodzic na lewo i prawo i zobaczyc caly Kap. Ta czerwona kreska to moja trasa, po lewej jest podana dlugosc trasy, czas przebiegu, szybkosc, rytm serca, i takie tam inne dane z OIOM-u. A na gorze po prawej mozna kliknac w "Player" i wtedy widac kazdy parametr na "linii czasu", kiedy slablem, kiedy przyspieszalem, kiedy bylem na granicy zawalu, itd :)).
Ciao,
Zby

Brak komentarzy: