sobota, 19 czerwca 2010

jeden czerwcowy wieczor...

..."jeszcze jedno piwo i kawe poprosze"...a potem siedzisz na swoim krzesle twarza do Placu Nowego i smakujesz zimna pianke czytajac swoja gazete, popatrujesz znad niej na wesolych facetow, ktorzy zabawiaja towarzystwo opowiesciami z ulicy, ubieraja wloczkowa czapke na lysine i sa od razu offowi...a dziewczyny wgapione w ta czapke smieja sie coraz glosniej zeby zwrocic ich uwage na ...swoje rosnace poczucie humoru.
Mrok gestnieje a odrapane mury kamienic zaczynaja zyc wlasnym zyciem, tajemnica, odbijaja muzyke, glosy, smiech i warczenie silnikow samochodowych....jest fun...dziewczyny zaczynaja poziewywac, czapka na lysinie faceta juz nie jest taka zabawna....no wiec "jeszcze jedno piwo poprosze" i machasz na znajoma twarz, ktora wlasnie sie zbliza...

Glosujemy w niedziele mam nadzieje wszyscy hmmm ? :-)
Pozdrawiam
R.

środa, 16 czerwca 2010

Kampania prezydencka cd...

Krzysiu,

Trafne, retoryczne pytanie. Jako ze nie lubie niekontrolowanych powtorek z rozrywki oraz sobowtorow z innej ery, zapisalem sie poraz pierwszy na liste wyborcza w Instytucie Polskim. Odstoje kilka godzin kolejki bo to jedyny punkt wyborczy na caly region paryski. Ale co innego mozna zrobic ? Pozdrawiam z Jaworzna, z kilkugodzinnego pobytu rekreacyjnego, koszenie trawy, instalacja silosu kompostowego u Mamy w ogrodzie, itd... :)). Zmykam w piatek rano.

Ciao,
Zby

Kampania prezydencka...

Na poklad samolotu lecacego do Smolenska, wsiadl czlowiek "maly", klotliwy, przecietny prezydent, zasciankowy i ksenofobiczny, mierny polityk. Autor slow "spieprzaj dziadu", "malpa w czerwonym", "ja pania zalatwie", nieznajacy za to slow refrenu hymnu... Posmiewisko nie tylko satyrykow, ale i calej Europy i Prezydent z rekordowo niskim poparciem spolecznym...
W trumnie ze Smolenska, przywieziono "wybitnego meza stanu", "patriote", "bohatera narodowego", "ojca narodu", "najwiekszego Polaka", "rownego krolom"...
Ja sie q...a pytam kto podmienil zwloki? Gdzie jest cialo Kaczynskiego?

PS. Pozdrowienia ze slonecznej Italii ;-))

piątek, 11 czerwca 2010

Lekcja jezykow n° 2

Taaaak, az sie chce nagle cos poszukac i cos zepsuc !!!!
Zby

PS 1: Jeszcze przed naukami jezykow ktore dostalem od moich czeskich i slowackich kumpli spotkalismy sie w korytarzu hotelu w Las Vegas kilka lat temu (tam byly zawsze te nasze firmowe coroczne spotkania) i powiedzialem do Jany z Bratyslawy (suuuuuuuuuuper kaaaaaaaaaawal przepieknej slowianskiej kobiety) ze szukalem ja caly wieczor w hotelu. A ona powiedziala przy wszystkich ze nic nie zauwazyla, a szkoda bo chcialaby :)). I prosze, niekumaty cymbal stracil okazje....
PS 2: Renia i inni polonisci, "chcialaby" czy "chciala by"? Chyba przyklejone, nie ? Staram sie jak moge pisac po polsku ale niekiedy potrzebuje pomocy. W mojej wiosce nikt nie mowi po polsku.....

niedziela, 6 czerwca 2010

Lekcja jezykow n° 1

Jezykow trzeba sie uczyc. Pierwszych kilka slow z jezyka czeskiego mamy od Basi Sz.:
1) Mam pomysl: "Mam napad"
2) Miejsce stalego zamieszkania: "Trvale bydlisko"
3) Chwilowo nieobecny: "Momentalne nepzitomni"
4) Teatr Narodowy: "Narodove Divadlo"
5) Drodzy widzowie: "Vazeni Divacy"
6) Zepsuty: "Poruhany"
7) Koparka: "Ripadlo"
8) Zaczarowany flet: "Zahlastana fifulka"
A ja pozwole sobie na probe calego zdania: "Vazeni Divacy, bilem momentalne nepzitomni ale jak pribylo poruhane ripadlo do mojeho trvaleho bydliska to bil u mne napad: pude v Narodove Divadlo na Zahlastanou Fifulku". A co bylo w teatrze, to opowiem pozniej.
Ciao,
Z.
PS: Wlasnie sprawdzilem ten tekst z kolega z biura z Pragi (moja dawna firma), mowi ze nie zrozumial ale tez dla niego smiesznie brzmi. Czyli jeszcze musze popracowac nad moim czeskim :)))