Czesc Reniu (i cala ekipo),
A ja jade we wtorek do mojego Kolobrzegu po drugiej stronie swiata, do Cape. To jest daleko ale tak samo ladnie, morze, plaze, wiatr, odpoczynek wieczorem i duzo pracy w dzien. Prawde mowiac zamienilbym Cape z Twoim Kolobrzegiem dzisiaj, dawno nie pomacalem reka baltyckiego piasku w jesieni. Ale jade jednak do pracy, walczyc o zycie zawodowe bo jest niepewne (spoko, nie na emigracje tylko zdobywac klientow). Kly mi rosna, boje sie o parkiet w domu, czy to normalne, Pani Doktor? :))
Ciao,
Zby
De: Renata Rosa-Chłobowska
Envoyé : samedi 23 octobre 2010 20:10
À : Zbigniew Richard Morawiec
Objet : Re[6]: Tym razem o sobie
Envoyé : samedi 23 octobre 2010 20:10
À : Zbigniew Richard Morawiec
Objet : Re[6]: Tym razem o sobie
Zbyszku,
Bardzo lubię wiadomości od Ciebie. Nie jestem na co dzień internetozależna, niewiele wiadomości przesyłam, zdecydowanie wolę telefon a jeszcze bardziej spotkanie. Doceniam jednak coraz bardziej, jakie to miłe, gdy skrzynka wypluwa kontakty prawdziwe, takie jak ostatnia wymiana myśli z Tobą (od Zby : wymiana scisle tajna:). Jutro jadę do Kołobrzegu, tak jak Ci pisałam. Chyba nie będę zaglądać w tym czasie do maili, więc pozdrawiam teraz i do następnego razu w drugiej połowie listopada! Serdeczności dużo i samych dobrych chwil, myśli, ludzi i zdarzeń.
Renia