niedziela, 29 listopada 2009

Johannesburg #4

Czas wrocic do watku z 18-go listopada, trzeba mi leciec z Jo'burga do Kapsztadu, na poludnie, czyli slonce z lewej rano, slonce w plecy w poludnie. A tu niespodzianka, lece liniami Kulula (popatrz na ogon samolotu). Starcza pamiec przywodzi natychmiast rymowana replike z lat 70-tych "Hula Gula". Pamietam, ze Pan Sulek wybieral sie do Burgundii nie bedac pewnym czy chce tam jechac z Pania Eliza czy sam. Ale kto wspominal o Wyspach Hula Gula? Czy ktos pamieta? Ja nie pamietam.
Ciao,
Zby

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.