sobota, 18 października 2008

Idzie jesien a potem zima....

Zbenek zaczal bardzo interesujacy watek o obserwacji i cieszeniu sie swiatem / lasem /pejzazem / zyciem w kazdej chwili. Jesien sklania do marudzenia albo "trucia" w internecie. I tak trzeba, tez staram sie lowic kazdy pozytywny obrazek, to daje troche sily na konfrontacje z codzienna doza cymbalow. U nas tutaj na Polach nad Marna tez jest "babie lato", to znaczy duzo ladnych bab biega na sciezce nad rzeka, liscie szeleszcza pod nogami, pachnie grzybnia i tak w ogole jest pieknie. Ale sa tez powody do zmartwien.....
.
Z innej beczki, otoz troche sie martwie o wybor prezydenta US. Po pierwsze nie rozumiem dlaczego nie moge glosowac w wyborach ktore wplyna na moje zycie oraz moich dzieci. Demokracja ma swoje limity i to jest jeden z nich: jest kraj ktory rzadzi swiatem a jego szefa wybiora ludzie ze srodka terytorium (a nie z wybrzezy czy z nad jezior) ktorych swiatopoglad jest porownywalny z tymi beretami..., czerwonymi, zielonymi, spadochroniarze moze ? ... nie.... no, jak im tam... te robione na drutach... Sarah jest super jako laska, ale jesli sie modli codziennie w biurze ze swoja ekipa zeby gielda sie podniosla, to mam watpliwosci co do metodologii.
.
Zdecydowanie, jestem nieuleczalnym abnegatem marzacym o swiecie rzadzonym przez czarnego facteta ;)))
.
Ciao,
Zby

1 komentarz:

Stronowicz pisze...

O rany!
Faktycznie, dlaczego POLACY nie wybierają prezydenta zamorskiego kraju? Ja się zgadzam zostać ich kolejnym stanem. Wybralibuśmy...
Jarek - prezydent UŚśśśśś. Ale by były jaja. Wkońcu ludzie umierali by z uśmiechem na UŚtach.
Zbenek