sobota, 16 czerwca 2007

Wyjazd do lochow w Kurozekach

Próbowałem Zbyszku napisać komentarz do twojego bloga , ale rozbiłem się o hasło. Nie było akceptowane. Śliczne zdjęcia. Zwłaszcza to z tańczącymi panienkami. Bardzo mi się podoba zwyczaj , o którym piszesz. To taka forma naszych zapowiedzi. Przyszła pani młoda wystawia się przy okazji pod osąd sąsiadów, no i wszyscy wiedzą , że ta osoba zmienia swój status. W małych miejscowościach to jak stać pod pręgierzem. Nie zaznaczyłeś tylko która zgłupiała i chce być panią. Zazdroszczę Ci jednak nie wspaniałych widoków, lecz sądząc ze zdjęć niskich temperatur. U nas w kraju nastała pora upałów, których niestety nie znoszę. Męczę się strasznie. Najchętniej wyjechałbym do lochów w Kurozękach i tam w pracował w optymalnej dla ludzkiego organizmu temperaturze. Jeżeli czerwcowe temperatury będą się utrzymywały przez całe lato to będzie to dla mnie ciężka próba charakteru. A doświadczył mojej niesprawności intelektualnej w okresie upałów Leszek. 14 czerwca zadzwoniłem do niego z pytaniem : Co mam z sobą przywieźć ? Wywołało to lekką konsternację – szkoda, że nie widziałem jego miny. Na szczęście nie pojechałem w ciemno bo dopiero było by zamieszanie. Ale sądzę , że będzie mi to wybaczone. ....... ....... ........ ........ Od kilku minut myślę co by tu jeszcze napisać ale niestety piękna pogoda sprawia , że zmieniłem się w blondynkę , która siedzi i myśli. Na szczęście nasi politycy już dawno stwierdzili, że okres upałów działa niekorzystnie na ich szarą substancję i robią sobie wakacje. Strach pomyśleć jaką konsternację wywołali by w narodzie. A tak to odpoczną , a potem będą umierać za pierwiastek. Szkoda tylko , że tek wolno umierają (za Niceę jeszcze żaden nie umarł). Dobrze Kochani nie męczę się więcej. Zbenek

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Zbenek, kliknij w guzik "Anonim" po prawej na dole i nie bedziesz musial dawac hasla. Czolem. Zby