wtorek, 12 kwietnia 2011

Pozdrowienia...

Zbyszku, bardzo Cię podziwiam (i chyba inni też) za ten zapał do nauki. Na pewno sobie poradzisz a wsród młodzieży poczujesz się jeszcze młodszy duchem. Ja się tak czuję zawsze po naszych wspólnych spotkaniach.Może kiedys będzie okazja do jakiegos zlotu (ostatni przegapiłam - zbyt rzadko wchodzę na NS).
Twojej Mamie i innym Mamom zdrowia, zdrowia, zdrowia...i niech będą jak najdłużej.

Anet

P.S.
Zastanawiam się, czy nasze dzieci tak nas szanują, że wzorem Twoim i Krzysia pisałyby o nas z dużej litery.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Czesc Anetko, dzieki za dobre slowo. Wlasnie wrocilem z Afryki, bylo cieeeeeeezzzzzkkkoooooooo. Ale przeszedlem do nastepnej klasy. A Mama niestety odeszla w pierwszy dzien moich studiow.
Pa,
Zby

Anonimowy pisze...

Smutna wiadomość...Bardzo Ci Zbyszku współczuję. Trzymaj się teraz dzielnie. Jesteśmy z Tobą. Pa

Anet