Jadac na polnoc Gierkowka w kierunku Warszawy spotyka sie krowke albo baranka. Niekiedy biegnie za nim panienka z badylkiem i z motylkiem nad ramieniem. Cos to komus mowi? Nic? To nic. Jak sie jedzie Mandelowka na poludnie od Cape (tak, jest poludnie od Cape Town;)) to mozna spotkac na parkingu pawiany. Sa sympatyczne dopoki nie poczuja jedzenia. Wtedy otwieraja bagaznik przy pomocy kamienia. Ta "mama" byla chyba najedzona bo nie otwierala mojego bagaznika kamieniem.
Ciao,
Zby
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz