Kolega z firmy dla której pracowaliśmy razem parę lat temu poszedł na emeryturę, wyjechał do Gwinei Bissau (dokładnie na wyspy Bijagos), kupił małą lódkę i ma wszystko w nosie. Odważny krok, bravo Jorge :)
Zby
1 komentarz:
Anonimowy
pisze...
To wcale waga. Gosc ma glowe na swoim miejscu i fantazje. tak trzymac!!! Kris
1 komentarz:
To wcale waga. Gosc ma glowe na swoim miejscu i fantazje. tak trzymac!!! Kris
Prześlij komentarz